• 

1904 posts 47 followers 27 following

Każdy walczy jak umie.

Pustka to uczucie ogólnej nudy, wyalienowania, stan apatii.

Zazwyczaj współistnieje z dystymią[1], depresją, samotnością, rozpaczą lub innymi zaburzeniami psychicznymi/emocjonalnymi, np. psychoza, czy zaburzenie osobowości borderline. Różny jest jednak opis przeżywanej pustki schizofrenicznej od depresyjnej.

Często uczucie to jest naturalnym skutkiem trudnych doświadczeń (strata, żałoba).

Uczucie pustki łączy się często z bezsilnością, brakiem kontroli nad tym, co się wokół nas dzieje, nie potrafimy poradzić sobie sami z życiem i problemami, bywamy drażliwi i zamknięci w sobie. Prowadzi to do stanu depresyjnego, a w efekcie braku pozytywnych zmian do samej depresji w różnych stadiach.

Osoba w powyższym stanie często daje otoczeniu wyraźne, lecz nie bezpośrednie sygnały, gdyż boi się jeszcze większego odrzucenia. Read More »

Niekochanym trudniej się zdrowieje,

ale za to łatwiej się wpada pod pociąg. 

 

A propos. Poznałem dziś nazwę zjawiska które jest mi bliskie.

L'appel du vide, Call of the void, zew pustki. 

 

https://fr.m.wikipedia.org/wiki/Appel_du_vide

(...) są takie osoby, które bezwiednie doprowadzają nas do śmiechu, wywołują go przede wszystkim dlatego, że sprawiają nam radość już samą swoją obecnością, i to nam wystarczy, by wybuchnąć śmiechem z byle powodu, na sam ich widok chociażby, i z zadowolenia, że jesteśmy w ich towarzystwie, że możemy ich słuchać, nawet jeśli nie mówią nic szczególnego, a nawet jeśli świadomie przeplatają banały z głupstwami, które mimo to odbieramy jako zabawne, wszystkie i bez wyjątku.

 

javier marías, zakochania

czasami myślę, że życie nie może podarować mi czystszego i bardziej niezmąconego poranka, niż kiedy idę na spacer przez wrześniowy park całkowicie obcego miasta, w którym nie znam nikogo, nie mam żadnych zobowiązań, gdzie nic mnie szczególnie nie cieszy, ale też nic szczególnie nie boli; (...). to może nie jest jakiś wielki dar, ale niewykluczone, że więcej nie można dostać od losu.

 

sándor márai, w podróży

Stworzono mnie do małych.

stworzono mnie do małych śmiesznie małych rzeczy

małych rozmiarów ubrań i numerów obuwia

małego grzebyka i małego portfela

 

małe mam stopy i ręce

małe myśli i małe uczucia i małe życzenia

małe oczy i nos i mały uśmiech i grymas

 

stworzono mnie do małego

życia w cieniu kolosów

w małym mieszkaniu w małym łóżku

śnię małe krótkie sny

 

maria cyranowicz

Mamy inwentaryzację. Atmosfera w pracy nie sprzyja spokojowi.

trzęsą mi się ręce. I nikomu nie mogę o tym opowiedzieć. Dziewczyny przyszły wczoraj na 8:00 wyszły o 16:00 ale nie wiedziałem, że przyszły wcześniej. Więc myślałem, że wyszły godzinę wcześniej z pracy. (W pracy raczej nie rozmawiamy, tzn one ze sobą terkotają bez przerwy. Ja milczę przez te kilka godzin)

Wczoraj przyszedłem o 9:05 i byłem do 16:15 i dziś jest o to drama, która oczywiście mało ma wspólnego z chęcią zrozumienia drugiej strony. A więcej z sugerowaniem, że powinienem się leczyć na głowę i że jestem kłamcą ale ich nie oszukam, bo one (mimo, że pojechały wcześniej) wiedziały o której odjechałem, czyli na dodatek mają ludzi którzy im donoszą. (Po prostu komuno wróć!)

Dziś więc zostaję godzinę dłużej. 

Dla niektórych

takie zwroty jak: "przepraszam, że przeszkadzam", "kocham cię, buźka", "kochanie", a nawet "dzień dobry" itd stanowią takie automatyczne prefiksy, przerywniki, (jak "kurwa" dla innych) które absolutnie nie znaczą nic dla mówiącego je. Są wyuczone, stały się tylko przyzwyczajeniem. Nawet głos brzmi

z a w s z e identycznie gdy te osoby używają tych zwrotów. To straszne. Na swój sposób.