• 

1430 posts 41 followers 27 following

Obiecałem

komuś magnes z z Portugalii, ale nie wiem komu... 🫢🇵🇹

Tęsknię za Elą.🍂

W pociągu z Miechowa do Krakowa dziewczyna przede mną jechała dziś z głową na ramieniu chłopaka. Ukłuło mnie serduszko.

Tydzień temu podczas nagrań jedna dziewczyna też tak opierała się na moim ramieniu i często mnie dotykała, chodziła za mną. Stała tuż obok mnie podczas rozmów. Miałem jednak wrażenie, że naruszała moją przestrzeń osobistą, że nie szanowała tej przestrzeni. Było to dla mnie raczej kłopotliwe niż przyjemne. Czy to dlatego, że mi się nie podobała? Że nie była w moim typie? Nie wiem. Miałbym wyrzuty sumienia jeśli tak by było. To trudne... oczywiście jej o tym nie powiedziałem i pozwoliłem być blisko. 

Zasypiam już, nie mam sił na pornografię, ale przytuliłbym się.🌷

Dobranoc.

Koleżanka rozmawiając

zapytała mnie wczoraj w Rzeszowie w przerwie próbie, czy sam mam dzieciaczki, bo opowiadała mi o swoich. Szczerze mówiąc zaskoczyło mnie to pytanie. Wyrwało mnie z butów. Nie byłem na nie gotowy. Zdębiałem. W tym stuporze odpowiedziałem, że nie, nigdy nie miałem dziewczyny, a co dopiero...

Potem było jej głupio, a po próbie przed snem napisała mi, że mnie przeprasza, żebym się nie gniewał. A ja nigdy przecież się nie gniewam. Byłem tylko zaskoczony tym pytaniem. Jakbym odkrył, że to mogłaby być prawda w jakimś alternatywnym uniwersum.

Jaka jest siła przyzwyczajenia i pogodzenia się na rzeczywistość. Zabawne. 

Z psychologii tłumu.

Najbardziej bawi mnie, szczególnie na dworcu i w centrach handlowych, gdy ustawia się kolejka przy drzwiach dwuskrzydłowych, z których na stałe otworzone jest jedno, a drugie trzeba by popchnąć by przejść. I nikt na to nie może wpaść każdy tylko przepuszcza i czeka. mega zabawne. 

Jadę do Rzeszowa.

Kraków przytłacza dziś moje pragnienia, jest zbyt ładna pogoda żebym mógł poruszać się wśród tych wszystkich półnagich ludzi bez stresu. Przytłaczają mnie zapachy ciepło i bliskość. Czuję się w tym tłumie niekompatybilny. Niezgodny z oprogramowaniem. Zdezaktualizowany. Tak będzie przez całe lato.

Myślę o wczorajszych przytuleniach i o tym, że wypada do Portugalii wziąć strój kąpielowy.

Pożegnania dziś

obfitowały w przytulenia. Niektóre były naprawdę długie i serdeczne. Fajne to uczucie jak ktoś wyciąga do Ciebie ręce żeby Cię objąć. Następna okazja, nie wiadomo kiedy. 

Wczoraj ta koleżanka, w której platonicznie się zakochałem

znowuż uczyniła aluzje tym razem do mojego bycia kiedyś tatą, na co odparłem, że na to jest już za późno. Później chwilę porozmawialiśmy i podzieliła się tym jak trafiła do duszpasterstwa że towarzyszyły jej nagłe ataki paniki, a u nas po spowiedzi czuła się bezpiecznie i swobodnie. Przypomina mi trochę Elę. Jest otwarta i lubi dzieci, ma łatwość w inicjowaniu kontaktu, także fizycznego, miałem też okazję, by podzielić się z nią swoimi o które zapytała przez ciekawie wyglądający flakonik. Dziś jest niedziela, materiał na płytę już nagraliśmy, i dziś będziemy rozjeżdżać się w swoje strony po obiedzie. Koniec miłości. 

A najbliższy tydzień będzie wymagający...

Pon. Praca+Rzeszów+Nocleg w Krakowie, Wt. Praca, Śr. Praca+Miechów, Czw. Praca, Pt. Praca, Sob. Portugalia.

Nie będę miał bagażu rejestrowanego, więc po raz pierwszy muszę ogarnąć kosmetyczkę i płyny do 100ml i spróbuję ogarnąć Revolut.  Read More »

Mieliśmy dziś ognisko.

Zakochałem się platonicznie w pięknych oczach i w tym, co zasugerowała, a skomentowała, że ojciec karmelita który miał niewyprasowaną koszulę, nie musi jej prasować bo nie szuka dziewczyny, i rozejrzawszy się stwierdziła, że Paweł np. pewnie szuka dziewczyny. To zabawne, ale zakochuję się tak jak wtedy gdy byliśmy w gimnazjum. Na zasadzie "Bo ona w autobusie sparła mi głowę na ramieniu"