Z psychologii tłumu.
Najbardziej bawi mnie, szczególnie na dworcu i w centrach handlowych, gdy ustawia się kolejka przy drzwiach dwuskrzydłowych, z których na stałe otworzone jest jedno, a drugie trzeba by popchnąć by przejść. I nikt na to nie może wpaść każdy tylko przepuszcza i czeka. mega zabawne.
no właśnie rzecz w tym, że najczęściej te drugie są zamknięte i nie idzie ich otworzyć
To u nas zawsze otwarte i czuję się jak Einstein jak wychodzę tymi drugimi obok tej kolejki. xd