(...) są takie osoby, które bezwiednie doprowadzają nas do śmiechu, wywołują go przede wszystkim dlatego, że sprawiają nam radość już samą swoją obecnością, i to nam wystarczy, by wybuchnąć śmiechem z byle powodu, na sam ich widok chociażby, i z zadowolenia, że jesteśmy w ich towarzystwie, że możemy ich słuchać, nawet jeśli nie mówią nic szczególnego, a nawet jeśli świadomie przeplatają banały z głupstwami, które mimo to odbieramy jako zabawne, wszystkie i bez wyjątku.

 

javier marías, zakochania