Spotkałem Dominika w Warsie w pociągu z Łodzi.
Zaczepiłem go i mówię smacznego, przywitał się, zaś mijając go jeszcze zagaiłem które ma miejsce, a on dyplomatycznie wskazał oba końce pociągu (chyba gdzieś tu, a może gdzieś tam)😁 Taka dyplomatyczna informacja, gdy nie chcesz przypadkiem spędzić trzech godzin w towarzystwie danej osoby. I nie dziwię się, bo Dominik to postać na dużo wyższym poziomie rozwoju niż ja.
Niemniej było to trochę zabawne.