Bo to jest tak, zawsze traktujesz zobowiązania wobec innych i ich emocje wyżej niż swoje własne, chcesz dobrze, a potem i tak wychodzi na to że jesteś tym złym i nieodpowiedzialnym.
Nadciąga trudny dla mnie czas, tsunami poczucia winy... huragan oskarżających myśli... :(
A z antydepresantów mam tylko zamkniętą na klucz łazienkę i schowanie się pod kołdrą. Niewiele.