Florentyn, był dziś na naszym koncercie i nawet do mnie po nim zagadał. Moje poczucie wartości było przez chwilę w innym świecie.
Porzuciłem wszelką nadzieję na znalezienie kobiety i stworzenie związku.
Do tej pory mam scenę tej rozmowy przed oczami. Uwierzyłem mu wtedy, pomyślałem sobie, a jednak istnieje ktoś taki jak ja.
Dziś pracuje w ministerstwie finansów ma żonę i dziecko.
Jednak żartował.
I inną jeszcze widziałem marność pod słońcem:
oto jest ktoś sam jeden, a nie ma drugiego,
i syna nawet ni brata nie ma żadnego -
a nie ma końca wszelkiej jego pracy,
i oko jego nie syci się bogactwem:
«Dla kogóż to się trudzę
i duszy swej odmawiam rozkoszy?»
To również jest marność i przykre zajęcie.
Lepiej jest dwom niż jednemu,
gdyż mają dobry zysk ze swej pracy.
Bo gdy upadną, jeden podniesie drugiego.
Lecz samotnemu biada, gdy upadnie,
a nie ma drugiego, który by go podniósł.
Również, gdy dwóch śpi razem,
nawzajem się grzeją;
jeden natomiast jakże się zagrzeje?
A jeśli napadnie ich jeden,
to dwóch przeciwko niemu stanie;
🤪
to chęć podarowania mi darmowych biletów na 7 bram Jerozolimy do Lusławic przez M.
się swoich niekorzystnych wyników badań.
Za to później w dwóch lumpach wydałem 500 zł na 11 ciuchów praktycznie nowych.
I cieszą mnie te zakupy.
kluczowe może stać się umiejętne posługiwanie się słowem: "żartuję/żartowałem".
Jak bardzo mi zimno to też nakrywam się kocykiem w całości.
Wolności której obsługi ludzie zazwyczaj uczą się długo, dzięki rodzicom, od najmłodszych lat dorosłości.
reakcja W. na mój widok w pracy, rozłożyła ręce i mnie przytuliła. Było w tym dużo sponiczności i nie udawanej radości na czyiś widok. To było bardzo miłe. Byłem zaskoczony.
Odnotowałem jeszcze dotyk zewnętrznej części dłoni którą J. dotknęła przypadkiem mojej dłoni. Na bodźce dotykowe jestem szczególnie wrażliwy. Nawet te przypadkowe, z których ludzie nie zdają sobie nawet sprawy.
była dzisiejsza głosówka Julii, na temat tego, dlaczego cieszy się, gdy jestem na próbie.❤️🩹
Nostalgia z lat studiów i liceum. Jedyna bliskość drugiego człowieka jakiej w tym czasie doświadczyłem, to ta przypadkowa w ścisku porannych kursów.
loforo przestało być do czegokolwiek potrzebne.
Relacje to tak naprawdę wszystko co mamy w życiu.
przesiadłem się na inny prawie pusty pociąg i czułem jakby całe to napięcie ze mnie schodziło, oddech stał się przez chwilę nierównomierny jakbym go łapał po wynurzeniu się z wody. Może to są takie mini ataki paniki?
Z takimi wyzwaniami mierzą się dzielnie współcześni mężczyźni.